Czego nie mówią reklamy kredytów mieszkaniowych

Dział: mieszkanie dla studenta

Tradycyjnie wiosną banki wprowadzają zmiany w ofertach kredytów mieszkaniowych. W tym roku „promocje” wydają się być jeszcze bardziej atrakcyjne – może dlatego, że sprzedaż kredytów mieszkaniowych maleje. Z ekranów telewizorów czy przydrożnych billboardów krzyczą do nas reklamy „0% marży” lub „kredyt bez prowizji”. Jaka jest prawda?

Houston, mamy problem – czyli kredyt mieszkaniowy PKO BP

PKO BP to cały czas największy gracz na rynku hipotek. W 2011 roku udzielił co piątego kredytu mieszkaniowego łącznie na ponad 9 miliardów złotych. I nie stało się to tylko dzięki dużej sieci oddziałów, konkurencyjny Bank Pekao S.A., mimo porównywalnej liczbie placówek, może pochwalić się gorszym o 1/3 wynikiem.

Na sukces PKO BP w pewnym stopniu miała wpływ intensywna kampania marketingowa z uczestnictwem Szymona Majewskiego Od kilku tygodni w mediach mamy kolejną odsłonę kampanii kredytów na zakup własnego M. Tym razem znany komik zachęca do wzięcia kredytu „bez prowizji” i „z bardzo niską marżą”. Na pierwszy rzut oka wygląda to całkiem nieźle: marża wynosi 0,99%*, 0 zł* prowizji za udzielenie kredytu oraz brak kosztów wyceny*, ale jak to zazwyczaj bywa z ofertami banku warto doczytać, co oznaczają gwiazdki.

Obecną ofertę PKO BP ocenił dla nas Marcin Maciejewski - ekspert porównywarki finansowej FinansowySupermarket.pl – Należy zwrócić uwagę, że marża poniżej 1% jest dostępna tylko przez pierwsze 12 miesięcy, po tym okresie jest podwyższana do 1,36%. Po drugie, wycena nieruchomości jest bezpłatna tylko dla kredytów do 400 tysięcy złotych.

Ale to jeszcze nie koniec… - w ramach promocji nie zapłacimy prowizji za udzielenie kredytu, ale żeby z niej skorzystać oprócz założenia konta w PKO BP oraz wzięcia karty kredytowej, klient musi przystąpić od ubezpieczenia od utraty pracy i hospitalizacji. Sam pomysł zabezpieczenia spłaty rat kredytu i opłacenia czynszu za mieszkanie w przypadku utraty nie jest zły ale, gdy spojrzymy na koszt tego ubezpieczenia przychodzi do głowy, wykorzystane w kampanii banku, powiedzenie: „Houston, mamy problem”.

Bank wymaga opłacenia składki z góry z pierwsze 4 lata ochrony ubezpieczeniowej. Jej koszt to 3,25% początkowej  kwoty kredytu. Jeśli zaciągamy zobowiązanie na 200.000 złotych daje to składkę w wysokości 6.500 złotych. Dla porównania rata takiego kredytu wynosi około 1.200 złotych, czyli opłacona składka jest równa mniej więcej 5 ratom kredytu.

Co dostaniemy w zamian - w razie utraty pracy ubezpieczyciel przez maksymalnie 12 miesięcy pokryje nasze raty kredytowe plus opłaci czynsz za mieszkanie. Warto się zastanowić, czy to dla nas korzystna propozycja – komentuje Marcin Maciejewski - ekspert porównywarki finansowej FinansowySupermarket.pl

Człowieku, gwarancja najniższej marży - czyli kredyt mieszkaniowy BGŻ

Przekaz reklamowy BGŻ wygląda bardzo atrakcyjnie. Już marża od 1% i prowizja od 0% wygląda zachęcająco, ale niewątpliwie wyróżnikiem BGŻ jest „gwarancja najniższej marży” Bank obniży swoją ofertę o 0,01% poniżej oferty konkurencji jeśli przyniesiemy do oddziału formularz informacyjny z konkurencyjną ofertą. Tyle mówią reklamy, a jak to wygląda w praktyce ?

Aby skorzystać z promocji należy otworzyć w banku konto i zasilać je przynajmniej kwotą 2.000 złotych miesięcznie, dokonać kartą kredytową BGŻ płatności na minimum 500 złotych miesięcznie oraz wykupić ubezpieczenie naszego mieszkania od ognia i innych zdarzeń losowych. Na tle ofert innych banków nie są to warunki przesadnie wymagające.

Ale co dostaniemy w zamian ?

Jeśli liczymy na 1% marżę to musimy posiadać minimum 50% wkład własny, co jest zazwyczaj trudnym warunkiem do spełnienia. Dla bardziej prawdopodobnej sytuacji kredytu na 200.000 złotych, na nabycie mieszkania o wartości 250.000 złotych (wkład własny 20%), Bank zaproponuje nam marżę 1,20% w całym okresie kredytowania. Pytanie czy można ją jeszcze obniżyć w ramach „gwarancji najniższej marży” ?

Otóż niekoniecznie, jak mówi Marcin Maciejewski – ekspert FinansowySupermarket.pl – Na rynku można znaleźć kredyty z niższą marża, ale wymagają one wykupienia planów systematycznego oszczędzania, a warunkiem otrzymania niższej marży jest, aby wymogi jakie musi spełnić klient nie były większe niż w BGŻ. Dodatkowo bank nie bierze pod uwagę oferty typu „pierwszy rok taniej”, do porównania bierze marżę konkurencji, która będzie obowiązywała w całym okresie kredytowania.

Pozostaje kwestia 0% prowizji – można ją otrzymać tylko wtedy jeśli klient skorzysta z oferowanego przez bank pakietu ubezpieczeń – w przeciwnym wypadku prowizja wynosi od 1,5% do nawet 4%. Sam pakiet ubezpieczeń posiada szeroki zakres ochrony – znajdziemy tu ochronę ubezpieczeniową m.in. na wypadek śmierci, trwałej i całkowitej niezdolności do pracy czy utraty pracy.

Jeśli zdecydujemy się na pakiet ubezpieczeń bank podniesie nam oprocentowanie kredytu o 0,9%. Dla kredytu na 200.000 złotych udzielonego na 30 lat oznacza to wzrost miesięcznej raty o mniej więcej 150 złotych. Koszt ten jest porównywalny w wyżej opisywanym ubezpieczeniem oferowanym przez PKO BP, a dostajemy w zamian szerszy zakres ochrony.

Przeprowadzka gratis - czyli kompleksowy kredyt Eurobanku


Bez kompleksów swój kompleksowy kredyt mieszkaniowy promuje Eurobank. Co wyróżnia ofertę tego banku ? Na pewno nie fakt, że finansuje oprócz zakupu mieszkania, również jego remont lub wykończenie, czyli… to co oferuje każdy bank posiadający kredyty mieszkaniowe.

Wyróżnikiem oferty jest to, że bank zwróci nam koszty przeprowadzki do naszego nowego mieszkania do wysokości 600 złotych – musimy tylko przedstawić fakturę za wykonaną usługę.

Ciekawie również wygląda oferta w zakresie marży - od 0,99% i prowizji banku - od 0%. Co prawda niskiej marży nie połączymy z zerową prowizją, ale to klient sam decyduje, która propozycja jest dla niego korzystniejsza. Jeśli chcemy otrzymać marżę 0,99% to zapłacimy prowizję w wysokości 2%, natomiast jeśli zależy nam na zerowej prowizji za udzielenie kredytu to marża rośnie do poziomu 1,29%. Te warunki dotyczą kredytów, gdzie klient dysponuje minimum 15% wkładem własnym. W przeciwnym wypadku bank podwyższa oprocentowanie o 0,50%.

Który wariant wybrać podpowiada Marcin Maciejewski – ekspert FinansowySupermarket.pl  - Klienci, którzy zamierzają w ciągu kilku pierwszych lat spłacić kredyt w całości lub w znaczącej części, na przykład sprzedając dotychczas posiadane mieszkanie, powinni wybrać ofertę z zerową prowizją – wówczas rzeczywisty koszt kredytu będzie niższy. Jeśli z kredytem „planujemy” pozostać na dłuższy okres to zapłacona prowizja rozłoży się na dłuższy okres i korzystniejsza będzie dla nas opcja z niższą marżą.

W zamian Eurobank oczekuje, że równolegle z zaciągnięciem kredytu otworzymy w banku konto i będziemy przelewać na nie nasze wynagrodzenie oraz skorzystamy z proponowanego przez bank ubezpieczenia na życie. Jego koszt w początkowym okresie zależy od wybranego wariantu i liczby ubezpieczonych współkredytobiorców, ale nie podwyższa znacząco płaconej raty.

Na co zwrócić uwagę


Patrząc na oferty kredytów mieszkaniowych różnych banków łatwo zauważyć, że aby dostać dobre warunki będziemy musieli skorzystać z  innych produktów bankowych. Zazwyczaj oznacza to otwarcie konta i regularne przelewanie tam naszej pensji, czasami wymagane jest również wzięcie karty kredytowej lub debetowej.

Niemal w każdym z banków, będziemy musieli skorzystać z ubezpieczeń dodatkowych, dobrym wyborem jest ubezpieczenie na życie, w przypadku pozostałych ofert warto z warto zwrócić uwagę na ich cenę i co dostajemy w zamian.

ostatnia zmiana: 2012-05-18
Komentarze
Polityka Prywatności